Powiecie, dlaczego akurat tam?
Zacznijmy od tego, że sezon wędkarski trwa tam w zasadzie cały rok. Można tutaj uprawiać zarówno wędkarstwo śródlądowe jak i morskie we wszystkich jego odmianach od muchowego, poprzez gruntowe, spinning, tzw. surf casting po spławik oraz oceaniczne big game. A ryby? No cóż, zacznijmy od czterech legendarnych i chyba największych ryb słodkowodnych świata: od gigantycznej słodkowodnej płaszczki lub inaczej ogończy, Suma z Mekongu, gigantycznego karpia syjamskiego, czy Chaopraya, o której miejscowi mówią, że zjada psy. Każda z tych ryb potrafi ważyć grubo ponad sto kilogramów. No ale żeby nie było tak jak u nas: każdy słyszał, nikt nie widział. Może i nie uda się nam złowić ryby powyżej stu kilogramów, co nie jest tutaj rzadkością ale na pewno możemy liczyć na kilkadziesiąt kilogramów. Kiedyś policzyłem ile złowiłem na czterech jeziorach w ciągu sześciu dni: 14 ryb o łącznej wadze 363 kg, licząc tylko te które braliśmy pod uwagę i mimo to ciągle nie uważam się za wędkarskiego mistrza. Dzięki mojej pasji poznałem tam wielu wspaniałych wędkarzy miedzy innymi Ricka Humphreya, który to towarzyszył i organizował wyprawę na wielką płaszczkę dla National Geografic oraz wspaniałych przewodników, znających cudowne miejsca, lokalne tajemnice i sposoby łowienia. To tym ludziom zawdzięczam wspaniałą wędkarską przygodę . Jeżeli jesteście zainteresowani tym tematem, chętnie podzielę się z Wami moimi doświadczeniami w tym zakresie. Na początek chciałbym zamieścić parę słów na temat gatunków jakie tutaj możemy spotkać a jest ich tutaj naprawdę wiele uwierzcie mi, że to tylko na prawdę garstka z nich. Część z nich to ryby występujące tutaj w stanie wolnym ale sporo jest takich, które przywędrowały sprowadzone w celach hodowlanych, a tropikalny klimat i doskonałe warunki sprawiły, że zaaklimatyzowały się tutaj i mogą teraz stanowić doskonałe wędkarskie trofea, jak chociażby Południowoamerykańska Arapaima, czy znane z brazylijskiej dżungli olbrzymie i szalenie waleczne bassy o przepięknym ubarwieniu. Poniżej przedstawiam kilka propozycji do rozważenia ale najpierw może trochę o tym czego możemy się spodziewać, czyli o rybach.
R y b y .
Sum czerwonoogonowy.
Maksymalna waga do około 100 kg
Drapieżnik
Ryba ta w stanie dzikim występuje głównie w dorzeczu Amazonki w Ameryce Południowej. Do Tajlandii została sprowadzona w latach dziewięćdziesiątych i występuje tutaj dość powszechnie w większości łowisk komercyjnych w Tajlandii dorastając niekiedy do rekordowych jak na ten gatunek rozmiarów. Znakomita pod względem wędkarskim, nawet ryby kilkukilogramowe potrafią dać wiele frajdy. Podczas jej holu musimy wykazać się cierpliwością, ponieważ potrafi ona (nawet nieduża) odjechać od wędkarza nawet na kilkadziesiąt metrów kilkanaście razy w momencie, gdy już wydaje się nam, że ją mamy.
Baramundi (Baas)
Maksymalna waga do około 100 kg
Drapieżnik
Ryba ta w stanie dzikim występuje głównie w dorzeczu Amazonki w Ameryce Południowej. Do Tajlandii została sprowadzona w latach dziewięćdziesiątych i występuje tutaj dość powszechnie w większości łowisk komercyjnych w Tajlandii dorastając niekiedy do rekordowych jak na ten gatunek rozmiarów. Znakomita pod względem wędkarskim, nawet ryby kilkukilogramowe potrafią dać wiele frajdy. Podczas jej holu musimy wykazać się cierpliwością, ponieważ potrafi ona (nawet nieduża) odjechać od wędkarza nawet na kilkadziesiąt metrów kilkanaście razy w momencie, gdy już wydaje się nam, że ją mamy.
Baramundi (Baas)
Maksymalna waga : około 37 kg
Drapieżnik
Baramundi występuje w wodach słodkich ale także i w wodach przybrzeżnych Oceanu Indyjskiego od Zatoki Perskiej do Indonezji, Chin, Australii po Filipiny. Należy do rodziny Okoniokształtnych i jest uważana za jedno z najcenniejszych wędkarskich trofeów, ze względu na jej agresywność i zaciekłość w walce z wędkarzem. Słowo Baramundi pochodzi od Aborygeńskiego co oznacza dużą słodkowodną rybę. W Tajlandii najczęściej chwytane są osobniki o wadze od 5 do 15 kg.
Gigantyczny Karp Syjamski
Długość: do 2 metrów
Waga : 100 kg+
Wszystkożerny.
Karp Syjamski występuje w dużych jeziorach oraz rzekach na terenie Tajlandii, Kambodży i Laosu oraz w południowym Wietnamie. Jest to największy z licznej rodziny karpiowatych zwany także „matka wszystkich karpi ”. Gatunek ten jest ryba migrującą występującą w dorzeczach Mekongu, rzeki Chatopraya oraz Mae Klong, podobno niektóre sztuki dochodzą do 300 kg. Bardzo mało wiadomo na temat zwyczajów tej ryby, podobno dobiera się w pary i wędruje razem przez dłuższy czas. Jest to ryba wszystkożerna od fitoplanktonu, owoców, po martwe ryby. Najczęściej łapane są okazy około 20-30kg. Stanowi ona dla wędkarzy nie lada wyzwanie i bardzo cenne trofeum.
Sum Chaophraya
Waga : do 300kg
Drapieżnik.
Chaophraya czyli sum zjadający psy jak go nazywają Tajowie. Należy do rodziny Pangasidae, która obejmuje zarówno sumy jak i rekiny i on chyba ma więcej cech tego właśnie drapieżnika. Występuje w rejonie Chaophraya i zlewiskach Mekongu. Jest ryba typowo drapieżną, ruszającą bez wahania na wszystko w jej pobliżu. Należy do jednych z największych ryb słodkowodnych. Łowiona na spinning różnymi technikami oraz na żywe przynęty.
Gigantyczna Płaszczka Słodkowodna
Maksymalna waga: ponad 450kg
Drapieznik.
Ta gigantyczna, chyba największa ryba słodkowodna wystepujaca na naszej planecie jest jednocześnie reliktem przeszłości i towarzyszy nam na ziemi od około stu milionów lat. Występuje w największych zlewiskach rzek Tajlandii takich jak Mekong, Mae Klong, Ban Pakong, Chaophraya, Tasin oraz Tapi. Jest rybą typowo denną, przystosowaną do rozgryzania twardych muszli leżących na dnie skorupiaków. Walka z nią trwa z reguły kilkadziesiąt minut, metoda łowienia – gruntówka. Połowy tej ryby są ukoronowaniem , dopełnieniem oraz celem wypraw wędkarskich z całego świata, jako bezkrwawe łowy na największego słodkowodnego drapieżnika. Ryba ta jest w Tajlandii pod ścisłą ochroną, dlatego stosuje się tutaj metodę złów i wypuść oraz haki bezzaczepowe. Poniżej około 100 kg płaszczka złowiona podczas naszej ostatniej wyprawy.
Burb, Mad
Barb lub Mad drapieżnik z rodziny karpiowatych występujący głównie w rzekach Tajlandii , północnej Malezji i na Borneo, jest rybą niewielką w porównaniu z mieszkającymi tutaj gigantami. Żywi się głównie owocami i ziarnami wpadającymi z drzew oraz owadami co determinuje metodę połowu, stanowi on jedno z cenniejszych trofeów dla muszkarzy łowiących głęboko w dżungli w meandrach rzek w okolicach Chang Mai. Przy czym określenie niewielka należy odnieść do wielkości tutejszych gigantów i nie traktować tego dosłownie. Przeciętne okazy ważą powyżej dwóch kilogramów i maja około 60 cm. Mięso tej ryby przez niektórych uważane za toksyczne ale ryba piękna i waleczna.
Arapaima. (Pirauku)
Maksymalna długość: 3 m
Maksymalna waga: do 200 kg
Drapieżnik.
Ryba pochodząca z Ameryki Południowej wystepujaca w dorzeczu Amazonki, przez tamtejszych tubylców zwana Piraruku. Bardzo agresywny drapieżnik polujacy na żywą zdobycz ale nie gardzący także wodną padliną. Piękne srebrzyste łuski z czerwoną obwódką wyróżniają tego potwora. Do Tajlandii sprowadzona około dwadzieścia lat temu jako ryba do wielkich akwariów zaaklimatyzowała się w tym tropikalnym klimacie i obecnie oprócz łowisk specjalnych wystepuje także w stanie naturalnym. PIraruku lub Arapaima jest jednym z największych wodnych potworów na naszej planecie.
Aligator Gar - Niszczuka Krokodyla
Wielkość: do 3 metrów
Waga: do 130 kg
Drapieżnik
Oryginalnie zamieszkuje dorzecza Missisipi w Stanach Zjednoczonych oraz część Zatoki Meksykańskiej. Często mylony z aligatorem ze względu na podobny kształt głowy i szczęk. Posiada dwa rodzaje zębów, jedne na przedzie bardzo ostre w zasadzie do przecinania ofiary, drugie wewnętrzne do przytrzymywania jej, są one nieco podobne do naszego „zębacza”, no oczywiście skala jest inna. Poza tym charakteryzuje się niemal prehistoryczną łuską, która jeszcze bardziej upodabnia go do gadów. Żywi się żywą przynętą ale nie gardzi także padliną. Występuje w wodach wolnopłynących , jeziorach i stawach oraz wysychających okresowo terenach zalewowych. Ryba została spopularyzowana przez wiele programów telewizyjnych m.in. River Monsters w National Geographic. Dlatego między innymi stała się celem wędkarzy którzy przybywają do Tajlandii ponieważ doskonale się tutaj zaaklimatyzowała.
Arowana.
Wielkość: do 1,20 m
Waga : do 9 kg
Drapieznik.
Arowana wystepuje w Azji połódnowo-wschodniej, chociaż jej krewniaków spotykamy także w Afryce i Ameryce Południowej o gładkiej, przypominającej węgorzową skórze w odcieniach od srebrzystego do zielonego. Ryba typowo słodkowodna nie tolerująca wód zasolonych. W Azji zwana Dragon Fish – czyli rybą smokiem, jednocześnie uważa się że jej złowienie przynosi szczęście. Ryba bardzo ceniona przez wędkarzy za swą waleczność, typowy terytoria lista, rzucający się na wszystko co wpłynie na jego terytorium. Łowimy ją na lekkie zestawy spinningowe oraz muchę.
Teraz trochę o tym co nas tam może czekać...
Może najpierw o tym co zabieramy na naszą wyprawę. Po pierwsze: im mniej tym lepiej, tutaj mogą być mrozy ale tam na pewno w dzień będzie około 30 stopni. Pamiętajcie jednak że będziemy łowili z reguły cały dzień, dlatego jedynym rozsądnym wyjściem w tropikach jest coś lekkiego z długim rękawem plus czapka. Nie wierzcie w żadne filtry UV, to na prawdę nic nie da, może tylko trochę pomóc, przy tym słońcu jakie jest tutaj. Okulary słoneczne jak najbardziej, ładowarki do telefonów i kamery napięcie w tutejszej sieci to tak jak u nas 220V także nie ma problemu z przejściówkami. Jeżeli chodzi o sprzęt na nasze wyprawy z reguły staramy się zapewniać wysokiej klasy sprzęt na miejscu, dostosowany do tamtejszych warunków, jeżeli nie ma takiej możliwości, staramy się pomagać w doborze sprzętu. Oczywiście wypadałoby zabrać nasza "łowną" błystkę, czy woblera, którego chcemy wypróbować, ale to tylko na tej zasadzie. Zwyczajem są tipy dla przewodników, przeważnie to około 50-100 Bahtów, czyli około dolara do trzech dziennie, daję się też tipy za wyjątkowe okazy ale to oczywiście nie obowiązek, a tylko dobry zwyczaj. Jeszce trochę na temat jedzenia w Tajlandii. Jest ono przebogate i nadzwyczaj tanie, dostępne na każdym kroku, dlatego tez przeważnie na wyprawach nie zabiegamy o jedzenie w hotelu (kilka razy droższe i przeważnie nie tak smaczne jak na ulicy). Jeszcze jedno dla tych, którzy obawiają się jedzenia na ulicy. Tajlandia jest chyba jednym z niewielu krajów w których śmiało można to robić, inna sprawa, że w większości używa się tutaj olbrzymiej ilości przypraw i to rzeczywiście dla kogoś wrażliwego może stanowić problem, ale tylko to. natomiast można tutaj wybierać z pośród takiej różnorodności o jakiej u nas możemy pomarzyć.Poza tym oni już sami z reguły wiedzą że "farang"- czyli biały ma delikatniejszy żołądek.
Może nieco też na temat zwyczajów tutaj panujących.
Tajlandczycy są z reguły bardzo dobrze usposobieni do cudzoziemców, bardzo przyjaźni i otwarci, a jednocześnie bardzo dumni ze swojej przynależności narodowej. Jak mówią "kun Thai", gdy na przykład biały, czyli "farang" zrobi coś co ich pozytywnie zaskakuje. Oczywiście dla przeciętnego białego jest to bariera językowa, która niestety nas dzieli. Czego natomiast nie należy robić: na pewno nie należy żle wypowiadać się na temat króla i rodziny królewskiej oraz Buddy, gra w karty też jest niemile widziana, należy szanować wszelkie wizerunki króla np. na banknotach, nie głaszczemy nikogo po głowie, to wyraz poniżenia, jak komuś coś podajemy to idziemy do niego i po prostu dajemy mu to, a nie rzucamy, jeżeli ktoś leży, obchodzimy go lub przepraszamy aby ustąpił nam przejścia, a nie przechodzimy nad nim. to chyba większość z codziennych sytuacji, no cóż co kraj to obyczaj. ale zapomniałbym o najważniejszym, bez czego wyprawa może się nie udać: pozytywne myślenie i dobry humor, proszę Was o tym nigdy nie zapominajcie.
www.wyprawawedkarska.pl
biuro@wyprawawedkarska.pl
www.wyprawawedkarska.pl
biuro@wyprawawedkarska.pl
Pamiętajcie: Wy pytacie ja odpowiadam.






